Jakiś czas temu moja przyjaciółka Kinga nominowała mnie do Facebookowego wyzwania, które polegało na tym, by przez dziesięć dni dzielić się przejawami swojej kreatywności i przy okazji zapraszać do zabawy inne osoby.
Zadanie to dało mi wiele radości, ale też okazało się nieco kłopotliwe. Bo czym tak naprawdę jest kreatywność?
Na to właśnie pytanie (w ramach ostatniego dnia Facebookowego wyzwania) postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym Dyrdymale!
Uwaga, nowość! Tego Dyrdymała możesz także posłuchać w wersji audio!
Kreatywność, a sztuka
Zauważyłam, że kilka osób, które zostały zaproszone do zabawy (czasem nie bezpośrednio przeze mnie, tylko przez moich znajomych), były tą nominacją mocno zaskoczone lub przerażone. Bo czym oni – osoby, które nie malują wspaniałych obrazów, nie piszą mniej lub bardziej rymowanych wierszy lub nie komponują muzycznych symfonii – mieliby się pochwalić?
Tymczasem (jak podaje chociażby Wikipedia) – kreatywność oznacza umiejętność stworzenia czegoś nowego. I ten „twór” nie musi mieć niczego wspólnego ze sztuką. Wszak kucharz przyrządzający posiłek lub ogrodnik sadzący kwiaty w taki sposób, by w przyszłości dobrze wyrosły – również muszą wykazywać się kreatywnością.
To natomiast rodzi pytanie, gdzie leży granica? Które z wykonywanych przez nas czynności jeszcze są kreatywne, a które przestają już takie być? I czy należy tu stosować jeden, sztywny podział, czy też do każdego przypadku podchodzić indywidualnie? Czyli wracając do naszego kucharza i ogrodnika – przyrządzanie których dań i wykonywanie jakich, ogrodniczych czynności, noszą znamiona kreatywności?
Kreatywność, czyli tworzenie?
Inne pytanie brzmi: czy efektem kreatywności zawsze musi być stworzenie czegoś? Tu znów, wracając do Wikipedii – odpowiedź brzmi: nie, bo kreatywność to myślenie prowadzące do uzyskania oryginalnych i stosownych rozwiązań
.
Kreatywność oznacza więc umiejętność nieszablonowego rozwiązywania problemów. A czy tym samym nie jest spryt lub zaradność?
Na tym jednak problemy z definicją kreatywności się nie kończą, bo dalej Wikipedia podaje, że:
Intuicyjnie proste zjawisko kreatywności, w rzeczywistości jest procesem bardzo złożonym. […]
W przeciwieństwie do wielu innych zjawisk, w nauce nie ma jednej uniwersalnej, autorytatywnej definicji kreatywności. […] W literaturze psychologicznej można znaleźć ponad 60 różnych definicji kreatywności.
Skoro więc kreatywność jest pojęciem tak szerokim, to czy w ogóle ma ona jakieś „granice”?
Wszystko zależy od nas!
Napisałam na wstępie, że Facebookowe, kreatywne wyzwanie, okazało się dla mnie nieco kłopotliwe. Wynikało to z tego, że początkowo miałam dość „wąską” definicję kreatywności. Potem – głównie podczas podglądania, jak ze swoimi kreatywnymi wyzwaniami radzą sobie inni – odkryłam, że kreatywność ma wiele, różnych oblicz.
Przez ostatnie kilka dni zastanawiałam się też nad tym, czym tak naprawdę jest kreatywność. I odkryłam, że jej przejawy możemy znaleźć absolutnie wszędzie – nawet podczas wykonywania odtwórczych i powtarzalnych czynności. W końcu wykonywanie tych czynności zwykle kreatywnie modyfikujemy w taki sposób, by jak najwygodniej i najszybciej je przeprowadzić.
Okazuje się więc, że kreatywność wcale nie zależy od definicji, tylko od tego, w których z naszych działań, my tę kreatywność dostrzegamy. I piszę MY, bo osoby postronne mogą czasem nie dostrzegać naszej kreatywności albo odwrotnie: uważać za kreatywne coś, co dla nas wcale takie nie jest.
Oczywiście zupełnie inną kwestią jest Facebookowe wyzwanie, które przyczyniło się do powstania tego Dyrdymała. W tej sytuacji istotne było bowiem sfotografowanie naszej kreatywności. A tego, w przypadku ulotnej, niematerialnej kreatywności (takiej, jak na przykład twórcze rozwiązanie problemu telefonicznego petenta) – nie da się zrobić.
Mój końcowy wniosek dla tego Dyrdymała i Facebookowego, kreatywnego wyzwania jest więc następujący: wszyscy jesteśmy kreatywni. A jeśli myślicie, że nie jesteście, to przez przynajmniej jeden dzień zwracajcie uwagę na to, jak wiele czynności, wymaga od was kreatywności. Na pewno pod wieczór z zaskoczeniem odkryjecie, że zrobiła się z tego dość długa lista. ︎:)
A jeśli chcecie, podobnie, jak ja, wziąć na Facebooku udział w kreatywnym wyzwaniu, to poniżej macie formułkę, którą przy takim wyzwaniu musicie przekleić (choć oczywiście możecie ją kreatywnie zmieniać).
Wyzwanie pracy kreatywnej.
Wyzwanie polega na tym, by każdego dnia wrzucić zdjęcie swojego dzieła (niekoniecznie z danego dnia), z komentarzem. Rób to przez 10 dni i za każdym razem nominuj do wyzwania kolejnego artystę.
Oczywiście możecie napisać, że zostaliście nominowani przeze mnie, ale nie jest to obowiązkowe. ︎;)
Ach, byłabym zapomniała, jeszcze jedno!!! Koniecznie zerknijcie na Mój miły czas – tam Ela opowiada, jak jej udało się wykonać kreatywne, Facebookowe wyzwanie.
A tak już zupełnie na koniec – napiszcie w komentarzu, czym dla was jest kreatywność. ︎:)