To będzie krótki i niezaplanowany wpis o filmiku, który powinnam jedynie poszerować na fejsie. Ale doszłam do wniosku, że warto o nagraniu napisać kilka słów więcej – przedstawić kontekst i tak dalej – byście wiedzieli, o co chodzi.
W marcu Muzeum Historii Buffalo otworzyło wystawę poświęconą Williamowi Fichtnerowi (który pochodzi z Buffalo). Dodatkowo szósty marca ogłoszono Dniem Williama Fichtnera (choć nie przypuszczam, by święto to stało się cykliczne). Aktor został zaproszony do Muzeum, gdzie poopowiadał o swoim życiu. Przypominało to trochę spotkanie w Warszawie, czyli przez połowę czasu Bill rozmawiał z panem dziennikarzem, a przez drugą – odpowiadał na pytania publiczności.
Jednak tym razem widownia była zupełnie inna, niż w Polsce lub gdziekolwiek indziej na świecie – nie składała się z fanów i dziennikarzy, tylko z osób, które znają aktora osobiście. Dzięki temu Fichtnerowi zadano pytania, jakich nie usłyszymy w standardowych wywiadach przeprowadzanych z tym aktorem.
Niedawno w sieci udostępniono nagranie z tego spotkania. I jest to jedna z ciekawszych rzeczy, w których pojawił się Fichtner, hmm… chyba od czasu wizyty w Warszawie.
Spokojnie można pominąć pierwsze dziesięć minut filmu, bo jest to część, w której organizatorzy dziękują wszystkim, dzięki którym wystawa powstała. Potem część organizacyjno-grzecznościowa trwa nadal, ale przemawia burmistrz-Batman i całkiem przyjemnie się go słucha. Ale jeśli słowa Batmana burmistrza was nie interesują – przeskoczcie do 14:50.
Zdaję sobie sprawę z tego, że większości z was nie będzie się chciało oglądać całości. W takim przypadku polecam wam obejrzeć jeden, moim zdaniem najlepszy fragment spotkania – anegdotkę o (nieżyjącej już) Mamie Fichtnera .
Dodatkowo, jeśli chcecie poznać wielki spoiler dotyczący drugiej części Dnia Niepodległości, przewińcie do 1:26:35.
A oto wspomniane nagranie w całości:
I na zakończenie – słowa pana z publiczności, które idealnie opisują aktorskie dokonania Fichtnera:
You made some remarkable films, and even the films that weren't remarkable were interesting failures.
Bob Hole (?)
Czyli, w wolnym tłumaczeniu po polsku: zagrałeś w wielu wspaniałych filmach, a jeśli któryś z nich nie był wspaniały – był ciekawą porażką
.
źródło zdjęcia ilustrującego wpis: The Buffalo History Museum
Wpis pochodzi z poprzedniej wersji bloga. Został zredagowany i nieznacznie zmodyfikowany.
Oryginalny tekst możesz przeczytać tutaj.